I już z powrotem
Niestety na miejscu nie dało się na bieżąco organizować wpisów, Internet albo był słaby albo nasz laptop wysiadał z obróbka materiału, albo najzwyczajniej czasu i chęci nie było. Poza sporadycznymi wpisami na facebooku nic więcej nie udało się udostępnić. Na szczęście zapiski na bieżąco w notatniku teraz przychodzą z pomocą. Możemy to na spokojnie wszystko ogarnąć a jest co. w sumie prawie 2000 zdjęć do przejrzenia, z których trzeba wybrać kilkadziesiąt na wystawę. Zdjęcia małego Soniacza który w niektórych warunkach ratował nam skore, jakieś fotki strzelane telefonem oraz filmy. Powoli powstaje relacja dla Geobloga. Ada ponadto pisze swoja relacje, plus moja może uda nam się właśnie tutaj to wszystko poskładać. Kilkanaście zdjęć udało się wrzucić na facebookowy profil. Ale i tu chciałbym by powoli relacja z naszego wyjazdu. Bo jest co opisywać i co pokazać wam wszystkim.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.