Tajlandia na horyzoncie
Zbieram się powoli by zacząć w końcu opisywać nasze przygotowania do wyjazdu. Może komuś, kiedyś też się to przyda. Bo trzeba przyznać że informacji trzeba szukać w wielu miejscach. A te które są często dostępne są już nie aktualne tak jak np wszystkie przewodniki w jezyku polskim. Niestety na rynku wydawniczym królują przedruki z np 2007 roku. 2007!!! przecież to jest jakaś kpina. Można tym się podpierać oczywiście bo wiele informacji się nie zmienia. Ale już np godziny, ceny, rozkłady. Dobrze że pałace i światynie nadal są w tych samych miejscach i adresów zbytnio nie zmieniają.
Z nowych informacji jednak długi stopover wykorzystamy by zobaczyć trochę Qataru a to oznacza kolejna wize w paszportach.
Dziękuję też wszystkim za oddane głosy na fotografie konkursową, nagroda do nas leeeeeci jest szansa ze się z nią miniemy ale będziemy mieć przynamniej dzięki temu jeszcze fajniesze powitanie w kraju i z pewnością osłodzi to chandre po powrocie.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.