last train to nowhere
Dziś kończy sie pewna era, pewna część tego miasta umiera i tym bardziej szkoda ze nie postanowiono choć w jakims malym stopniu tego ratowac. Na dodatek w moje urodziny nosz k.. lepiej być przecież nie moglo.
Jeszcze jutro będzie nam dane spędzić chwile na dworcu w ramach cyklicznego Fotodeja. A potem na długie lata zamieni się to miejsce w plac budowy. Po dworcu nie zostanie kamień, dworcu który oprał się wojnom, z którym 100 % łodzian wiąże wspomnienia dziciństwa, wakacji, kolonii, pierwszych wypraw. A także ciężarem pracy z dojazdem do pobliskiej Warszawy. Mama jednak nikłą nadzieję że zostanie zachowana mimo wszystko ściana zabytkowa dworca. W innym wypadku bylby to nie lada skandal. Kasowania zabytkowego symbolu miasta. Zreszta na całym świecie próbuje się ratować zabytki łączyć je z nowoczesna architekturą, w Lodzi się je burzy. Los dworca został wiec zapewne przypieczętowany.
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentować.