Lukasz Buszka blog

projektuje, fotografuje, podróżuje, gotuje

Kategoria ‘Łódzkie cmentarze’

Nowy cmentarz żydowski w Łodzi

bez komentarza

A tak w obiektywie Adki wygladało to miejsce

W zeszłą niedziele postanowiliśmy odwiedzić te nekropolie w Lodzi. Zresztą złożyło się na to kilka spraw. Zona mogła przetestować w końcu swoj nowy aparat, pogoda była pięknie wiosenna, przy okazji mial się tutaj odbyć plener AKF, no  i w pierwszą niedziele jest wstęp wolny.
Szczerze mówiać lubie te pore na cmentarzu, nie jest jeszcze on do konca zarośnięty zielenią, pięknie kontrasuje błekit nieba z uschnietą żółcią traw. Ludzi też jest mniej, można spokojnie skupić się na pochłanianiu tego miejsca. Oczywiście na całościa góruje Mauzoleum Izraela Poznańskiego ale nie ono było tak na prawdę naszym celem. Wszyscy którzy odwiedzają cmentarz robią tam zdjęcia, fakt monumentalnie piękne ale mnie ciągnęło do tych zapomnianych w gąszczu macew.

Chodząc po cmentarzu nie ma się wrażenia że jest on tak ogromny, pochowano tutaj ponad 230 000 zmarłych ale jedyne co daje się zauważyć to przygnębiający widok przewróconych macew, pozarastanych kamieni, ścieżek które często biegną po grobach nie oznaczonych. Ogromne wrażenie po sobie pozostawia także tak zwane pole gettowe. Nagle z zarośniętego cmentarza wychodzimy pole bez drzew tylko ze tysiącami jednakowych bezimiennych grobów i tabliczek które w świetle słońca skrzą się światłem.

A wszystko zaczęło się tutaj od wykupienia właśnie przez Poznańskiego terenu pono nowy cmentarz, stary obecnie nie istniejący także znajdował się na Bałutach, od Juliusza Hainzla. Postaci zasłużonej dla miasta. Min. To w jego pałacu na piotrkowskiej 104 znajduje się obecnie Urząd Miasta Lodzi. Szkoda że inny pałac w parku Mickiewicza nie przetrwał wojny. Znajdował się w nim sztab Armii Lodz, zbombardowany przez Niemców nie odbudowany później. wprawne oko zauważy wyrwę po kompleksie wśród zieleni parkowej. Szkoda.
Nowy Cmentarz przy ul. Brackiej zastąpił stary przy ul. Wesołej. 5 sierpnia 1892 r. władze gubernialne wyraziły zgodę na lokalizację nowego cmentarza, którą zatwierdził 4 września 1892 r. Generał-Gubernator. 10 listopada 1892 r. Dozór Bóżniczy zawiadomił Prezydenta Miasta, że zamknięto stary cmentarz i otworzono nowy przy ul. Brackiej. W kwietniu 1898 r. nastąpiło otwarcie największego w Polsce Domu Przedpogrzebowego (powierzchnia zabudowy 850 m²) wzniesionego według projektu Adolfa Zeligsona, z inicjatywy Miny Konstadt – wdowy po Hermanie – która podarowała na ten cel 18 tys. rubli.



Jednym z wymownych znaków wojny sa wykopane wzdłuż muru cmentarnego olbrzymie doły. Nie ma informacji dla odwiedzających cmentarz skąd i dlaczego powstały a szkoda. Doły są naocznymi świadkami zagłady getta w Litzmanstadt. Byly przygotowane dla tych ostatnich Zydów ktorzy sprzątali teren zlikwidowanego getta w 1944. Na szczeście nie zdążono planu wprowadzić w życie.

Autor: Lukasz Buszka

11 kwi 2011 o 12:51.

28.10.2010

bez komentarza

Autor: Lukasz Buszka

30 paź 2010 o 4:26.

Łódzkie anioły

komentarze (2)

lb_23

lb_25

Anioły można spotkać trzeba tylko się troche rozejżeć po Cmentarzu przy ulicy Ogrodowej. Cmentarz założony w 1855 roku jest trójwyznaniowy – podzielony stosownie do wyznań na następujące części:katolicką (11 ha), ewangelicką (9 ha) i prawosławną (niespełna 1 ha). Ponad 200 znajdujących się tutaj grobowców zostało wpisanych do rejestru zabytków. Dziś postanowiłem zrobić krótki cykl właśnie poświęcony aniołom. To miejsce emanuje ich urokiem. Sa Anioły odpoczywające, chroniące, opiekujące, płaczące. Są tez zagubione gdzies pośród zarastająccego je listowia.

lb_24

lb_27

Na pewno z całej tej plejady wybija sie Anioł Sophie  Biedermann czuwająca nad dwójką dzieci. Uznawany za najpiękniejszy na tym cmentarzu, zdecydowanie warto wybrać się tutaj jesiennym popołudniem kiedy oświetlony jest zachodzcym słońcem.
“…Grobowiec Sophie Biedermann to prawdziwe dzieło sztuki.
Wykonany został w 1898 roku w Rzymie, w pracowni znanego mistrza Otto Lessinga.
Przedstawia anioła stróża pochylającego się nad dziećmi, które zbliżają się do przepaści.
Anioł ma twarz zmarłej Sophie Biedermann, a dzieci to jej synowie ze związku z Alfredem, Helmut i Rudolf….”

lb_26

A ten mały towarzysz cały dzień mnie oprowadzał pośród zagubionych pomników cmentarza, łasząc się i nadstawiając kark do głaskania. Z żalem go zostawiałem ale sadzę że tutaj czuł się najlepiej.
Może następnym razem też go spotkam, w każdym razie na pewno będę go wyglądał

Autor: Lukasz Buszka

16 gru 2009 o 23:32.