Tydzień
Jakoś tego nie czuje jeszcze. Niby został tydzień, przegladam mapy, przewodniki, zdjęcia czytam relacje innych.
Dziś kupiłem gniazdko bo tam jak przystało na byłą kolonie wszystko zupelnie inaczej.
Jeszcze trzeba zakupić filtry na obiektywy, może dodatkowy akumulator tym bardziej ze mogą być problemy z dostawą prądu i dodatkowa kartę jeśli nie będzie okazji zgrać materiał na laptopa.
Jak to zwykle w naszym kraju nie może być tak że wszystko jest, o tej porxe roku zakup kremów z filtrem graniczy z cudem. Dziś przyszedł dzięki wyrozumiałości poczty jakis spray na komary a w drodze jeszcze srodek przeciw malarii. Pewnie po tym weekendzie jak juz zsotana ostatnie dni adrenalina się włączy, póki co to wszystko wydaje sie odległe. Swoją drogą ciekaw jak z dostępem do netu na miejscu ?
2010 / 2011
Swieta i po swiętach. Szybko to jak zwykle zleciało, ale składam wszystkim ktorzy choc w przelocie zagladają tutaj dobrego nowego roku. Tak po staropolsku co by nam się.
Przy okazji zupełnie w sposób nie zauważony minął rok od czas kiedy prowadzę tego fotograficznego bloga. Przez ten czas kilka osób jakieś zdjęcia skomentowały, wywaliłem tysiące spamu, potem nauczyłem się chronić bloga przed niechcianymi komentarzami zachwalającymi viagre i inne medykamenty :). Ale przede wszystkim pokazałem 346 zdjęć z czego jestem cholernie dumny. Czy były dobre czy złe nie wiem, uczę się każdego dnia, grunt to nie tracić zapału do dalszej pracy. Czego sobie i Wam życzę.
Jak to latawca puszczano…
Jeśli mówimy o detalach 3…
Pod koniec roku zaczynam remanent fotograficzny. Wydobywam na światło dzienne kadry sprzed paru miesięcy